Koronawirus. Czy da się przed nim ochronić?

Pod koniec grudnia w internecie zawrzało o nowej chorobie COVID-19 wywoływanej przez koronawirusa SARS-CoV-2. Jednak dopóty problem nie dotykał Europy, a bliżej Polski sprawa nie była tak gorącym tematem. Dziś jest na językach miliona osób na świecie- jedni mówią "świat zwariował" inni zaś "świat umiera". Co jest prawdą? Fakty są bolesne- na ten moment mamy 156 zakażeń, 3 zgony, 13 ozdrowieńców w Polsce, a wirus dopiero nabiera wiatru w żagle. Z niepokojem przyglądam się tendencji wzrostowej i jestem świadoma tego, że każdego dnia ilość chorych diametralnie rośnie. W internecie pojawia się wiele faktów i mitów, człowiek nawet nie wie w co wierzyć więc zazwyczaj wierzymy we wszystko. Jaka jest prawda?


,,Koronawirus dotyka tylko dorosłych, więc wypijmy kielicha i wytrujmy wirusa, a wy dzieci jesteście bezpieczne" Alkohol obniża odporność organizmu i nie chroni go przed  zarażeniem. W wysokim stężeniu jest jednak dobrym środkiem dezynfekującym. Dzieci tak samo jak dorośli są narażeni na chorobę. Niemowlaki mogą przechodzić ją równie ciężko jak osoby starsze. Młodzi mogą przejść chorobę bezobjawowo, natomiast będą nosicielami wirusa.
,,Przestań! Jesteś młoda... Nic Ci nie grozi, a Twoja panika jest bez sensu- tylko włosy Ci wypadną!" Zachorowania obserwuje się we wszystkich grupach wiekowych. Na ciężki przebieg choroby są narażone niemowlęta i osoby starsze, którzy nie mają dobrej odporności oraz Ci, którzy mają inne choroby, a w szczególności przewlekłe. Stres natomiast jest jedną z przyczyn osłabienia organizmu i odporności. Co do włosów- nie ma potwierdzonych badań i jednoznacznej odpowiedzi, czy koronawirus może powodować ich wypadanie- natomiast z pewnością choroba osłabia organizm i to może się przyczynić do ich wzmożonego wypadania.
,,Pan Bóg nie roznosi zarazków, tylko diabeł to robi. W kościele jest bezpiecznie, chrzcielnica jest napełniona wodą święconą, a ona odpędza diabła" Przedmioty codziennego użytku tj. telefon, pieniądze, klamka do drzwi, chrzcielnica, naczynia są nośnikami wirusa, gdyż ten poza organizmem żyje nawet kilka godzin i jest to zależne od tworzywa, z którego jest zrobiony przedmiot oraz od jego temperatury.
,,Wypij witaminkę C, zjedz trochę czosnku, kiszonki, pij mleko, jedz owoce i wszystko będzie dobrze!" O ile taka mieszanka nie będzie powodem rozstroju żołądka, to śmiało mogę polecić zdrową dietę, która wzmocni organizm. Badania nie wykazały, że witamina C ma jakiekolwiek działanie na wirusa, jednak w tym ciężkim okresie warto wziąć pod uwagę wzmożoną suplementację.
,,Nie ma papieru toaletowego! Nie ma pizzy mrożonej! Makaron? Kasza? Na półkach jakieś odpadki! Nic w tych sklepach nie ma! Dajcie spokój!"
Koronawirus nie daje dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Jedzenie ekspresowych dań nie wpływa korzystnie na stan naszego organizmu. Powinniśmy wzbogacić naszą dietę o świeże owoce i warzywa.
,,Nareszcie spokój od szkoły, prac domowych-kwarantanna! Ale czad! A pogoda się taka ładna zrobiła więc dawajcie na miasto zobaczymy co się dzieje!"
Odwołanie imprez masowych, szkoły, zwolnienie z pracy to nie czas na świętowanie. To czas na to, by pozostać w domu i nie być zarażonym i nie zarażać. Dosłownie. Ograniczenie wychodzenia z domu z pewnością korzystnie wpłynie na unormowanie się sytuacji. Kwarantanną na ten moment w Polsce objętych jest 25 tysięcy osób i te statystyki mają tendencję wzrostową.
,,Zrobi się ciepło i wirus zginie, a cały świat wróci do normy" ,,Nie! Czytałem, że umrze 70% osób, zostaną tylko Ci najsilniejsi, a to kara dla ludzkości"
Naukowcy badają, czy wirus wykazuje sezonowość, natomiast teraz nie można jednoznacznie stwierdzić, że wraz ze wzrostem temperatury znikną zachorowania. Wysoka temperatura zabija wirusa, jednak do większości zarażeń dochodzi drogą kropelkową (a nie przez zarażone przedmioty, które w słońcu się nagrzeją i skrócą czas bytowania wirusa). Co do pesymistycznego zdania mogę uspokoić, że na ten moment mimo, że nie ma leku na tę chorobę, to leczenie objawowe pomogło wyzdrowieć tysiącom osób.
,,Zwierzęta nie przenoszą wirusa"
To prawda, że ten wirus nie dotyka zwierząt. Być może ma na to wpływ podwyższona temperatura ich ciała. Psy mogą mieć nawet 39 stopni C i to dla nich norma! Dlatego pomóżmy osobom, które mają gospodarstwo czy zwierzęta domowe, a z różnych powodów nie mogą się nimi zająć.
,,Będzie dobrze!"
A to coś ode mnie. Dbajcie o siebie, pozostańcie w domu, zwróćcie uwagę na lepsze odżywienie i nawodnienie organizmu. Starajcie się ograniczyć wychodzenie do minimum. Dbajcie o higienę. Nie dajmy się zwariować, ale lepiej zwariować, niż później 2 tygodnie chorować. Śpijcie dobrze i dbajcie o to żeby być wypoczętym. Silny organizm z łatwością pokona każde zachorowanie! Życzę Wam dużo zdrowia, spokoju i odpoczynku.

Komentarze

  1. Bardzo mądry wpis :) bez paniki, z rozsądkiem damy rade przetrwać ten chaos. najbardziej mnie jednak zastanawia to, czy zarażenie i wyleczenie nie będzie miało w przyszłości żadnych konsekwencji zdrowotnych jak np. w przypadku ciężarnych zarażenie wirusem zika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! Czytałam coś o tych konsekwencjach, narazie wszyscy wychodzą z założenia, że to coś w podobie do grypy i nie zostawia śladu w organizmie- czy to prawda? Zobaczymy za kilka lat na własnej skórze :P

      Usuń
  2. Klaudia bardzo mądrze napisane. Nie siejmy paniki, tylko zostańmy w domu ile potrzeba, stres obniża odporność, gdy będziemy się bać to jesteśmy bardziej narażeni. Nawadniajmy organizm..

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety jest coraz ciężej się przed nim ukryć, ponieważ z każdym dniem rośnie ilość osób zarażonych :( Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :) magda-tul.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachowajmy środki ostrożności i będzie dobrze :) Dziękuję ślicznie, wpadanę <3

      Usuń
  4. Bardzo mądry wpis.
    Ja mam wciąż nadzieję, że mi się uda nie zarazić ....
    A przypadków już 221....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba już każdy w ten sposób o tym myśli, chociaż nadal można spotkać grupkę ludzi na ławkach...

      Usuń
  5. To chyba powinni przeczytać wszyscy ludzie. Prawdę mówiąc większość powariowała. Ok wiadomo skoro nie można zbyt często wychodzić z domu to można zrobić zakupy na przykład na tydzień, ale bez przesady. Papieru toaletowego nie ma i większość się śmieje, że to nie wirus tylko jelitówka, co właściwie na to wychodzi skoro papieru w sklepach brak :P Wiadomo, że każdy się boi o siebie i bliskich, ale należy w tym wszystkim trzeźwo myśleć, a nie wszyscy to potrafią niestety. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za odwiedziny!!! :) Mieszkam na wsi więc jest troszkę łatwiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy! Ja tez wokół siebie mam sam las wiec rozumiem:)

      Usuń
  7. Kiedy wirus był w Chinach to również dziwiłam się czemu ludzie robią z tego takie wielkie halo, przecież to tylko grypa. Ale kiedy doszło do Europy, kraje zaczęły się zamykać, sklepy pustoszeć, zaczęli wprowadzać kwarantanny domowe, zamknęli szkoły, rozrywkę - wtedy do mnie dotarło.
    Mam, co raz więcej chwil załamania. Nie przekonuje mnie gadanie, że młodych to nie bierze, bo są przecież przypadki. Boję się o siebie, rodzinę... A w dodatku chodzę do pracy. Niesamowicie boli mnie gadanie ludzi, że nie mogą wytrzymać w domu, kiedy ja chętnie bym się zamieniła...
    No nic, pozostaje nie zwariować i liczyć na to, że ludzie będą przestrzegać kwarantanny i wszystko dobrze się skończy.
    Dużo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się tego strachu, ale bądźmy dobrej myśli i ja również życzę dużo zdrowia!

      Usuń
  8. Wpis w 100% prawdziwy! Nie mozemy dac sie zwariowac i popaść w szaleństwo..
    Dbajmy o siebie i o blislich 😉
    Buziaki 😘

    OdpowiedzUsuń
  9. Wpis na czasie, bo teraz cały świat o tym mówi. Warto teraz zostać w domu i wychodzić tylko jak to jest niezbędne. Podziwiam Polskie zaangażowanie do walki z wirusem. Mieszkam w Uk i tutaj niestety ludzie nie traktują tego poważne. Wciąż liczne zgromadzenia. Oby szybko się polepszyło.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja uważam że to kwestia odporności. Mam znajomych co jedni non stop chorują, a inni kilka lat się trzymają bez żadnego kataru nawet. Ja jem czosnek:D

    OdpowiedzUsuń
  11. ja muszę chodzić do pracy, ale w biurze mam swoje zasady bezpieczeństwa i je stosuję . No i poza tym siedzę w domu, na zakupy wybieram małe sklepiki, nie jeżdżę komunikacją miejską, i zdrowo się odżywiam. A co będzie? to będzie

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo przydatne wskazówki :) Jeszcze wiele osób nie jest do końca świadomych zagrożenia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo zdrowia wszystkim!☺

    OdpowiedzUsuń
  14. ja już wiem że oby n a spokojnie ;D bez skarjności w skarjnośc, a będzie dobrze ;) damy radę ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Super napisane! Ja staram sie nie wychodzić z domu gdy to
    Niepotrzebne zeby sie nie narażać. Strasznie natomiast denerwuje mnie takie bagatelizowanie sprawy i jak ludzie robią co chca bo uważają „ze to tylko grypa i nic im nie bedzie”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez na początku słyszałam ‚za dużo telewizji ogladasz’ a teraz każdy sobie myśli ‚miała racje’

      Usuń
  16. Koronawirus zmienił życie wszystkich ludzi. Z własnej perspektywy mogę powiedzieć, że początkowo podchodziłam do tego z wielkim dystansem, obecnie towarzyszy mi strach, obawa i niepewność o przyszłość.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana będzie wszystko dobrze, wydaje mi się ze kiedy już troszeczkę się uspokoi, będziemy wiedzieć co i jak- będzie to dla nas jak zwykła grypa! Oby!

      Usuń
  17. Ja mówię świat odżywa
    Matka natura robi porządek bo człowiek zniszczył planetę na której zyje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek czuł się królem, wiem matka natura dała mu koronę!

      Usuń
  18. Ostatnio oglądałam wypowiedź lekarza na YT, mówił, że warto wzmacniać odporność, a tutaj wchodzi witamina D i melatonina. Może dlatego też ludzie podświadomie czekają na słońce, bo ono wspomaga naturalnie odporność.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Polecam