Produkty, które w swoim składzie mają kwas- firma BIELENDA

Na ławę wyciągam dwa kosmetyki firmy Bielenda, które w ostatnim miesiącu testowałyśmy razem z mamą. Oba są z serii profesjonalnej SUPER POWER MEZO SERUM, na dzień lub na noc. Oba mają działanie ANTI-AGE.


Na pierwszy ogień idzie zielone serum korygujące dla cery z niedoskonałościami. Skład produktu jest krótki i prosty. Znajdziemy tam kwas migdałowy, kwas laktobionowy i witaminę B3. Formuła kosmetyku jest oil-free (nietłusta), ale również pozbawiona alkoholu, parabenów, silikonów, które mogą mieć działanie drażniące. Serum zamknięte jest w szklanej butelce z pipetą, co znacznie ułatwia higieniczną aplikacje produktu. Można je nabyć za około 30 zł/30ml.

Wskazania:
-cera problematyczna ze skłonnością do trądziku;
-przebarwienia;
-zaskórniki;
-rozszerzone pory, błyszcząca się skóra;
-blizny potrądzikowe;
-trądzik grudkowy;
-pierwsze oznaki starzenia;
-zmęczona, poszarzała cera.

Moim zdaniem serum sprawdza się doskonale! To chyba pierwszy produkt do twarzy, który aż tak bardzo skradł moje serce. Skóra jest widocznie ujędrniona, praktycznie wszystkie przebarwienia potrądzikowe zniknęły (walczę jeszcze z paroma przebarwieniami na jednym policzku, ale zmiany są dość głębokie- dlatego daje mu czas). Co najważniejsze- i co było głównym motywatorem zakupu produktu- faktycznie świetnie radzi sobie ze zmianami trądzikowymi. Nie jest on u mnie bardzo dużym problemem i nie jest aktywny, ale wiadomo- był to mój ogromny kompleks. Uprzedzając pytania, czy nie wysusza skóry- serum stosuję codziennie wieczorem i pozbyłam się schodzącego naskórka z policzków. Serum nie klei się, szybko się wchłania. Producent zapewnia, że na dzień również można go stosować- natomiast ja jestem troszkę nieufna. Faktycznie kwas migdałowy nie jest silnym kwasem i ma dość dużą cząsteczkę, która nie ma zdolności penetrować w głębokie warstwy skóry, ale mimo wszystko nie chcę narażać skóry na to, by miała kontakt ze słońcem, kiedy produkt jest nałożony. Oczywiście używam filtra słonecznego, ponieważ przy kuracji kwasami powinniśmy się zabezpieczać najwyższym SPF, ale robiłam to od zawsze i Was też do tego namawiam (nawet jeśli nie macie kosmetyków z kwasem). Jedyną uwagę mam do tego, że moja skóra nadal się świeci, a pory się nie zmniejszyły. Cena jest świetna- czasem kupowałam droższe kosmetyki, a efekty były marne. Ogólnie jestem bardzo zadowolona, dlatego kilka dni temu zamówiłam to samo serum ponownie. Stwierdziłam, że skoro ta linia produktów jest tak bardzo udana, to dokupię jeszcze serum rozjaśniające z witaminą C- zobaczymy, czy poradzi sobie z pozostałymi przebarwieniami.

Pora na recenzję niebieskiego serum BIELENDA dla każdego rodzaju cery. Produkt zawiera kwas hialuronowy, biomimetyczne peptydy i kwas mlekowy. Jego celem jest ujędrnienie, ukojenie i nawilżenie. Skład- podobnie jak wyżej- prosty, bez zbędnych substancji. Cena to około 30 zł/30ml. Testowała go moja mama, która była równie mocno podekscytowana jak ja. A oto jej opinia:

,,Podoba mi się, ale nie widzę efektu wow, 
coś takiego jak krem. Nie klei się, szybko się wchłania.
Dobrze nawilża, ale liczyłam na coś więcej. 
Jedyny plus, to to, że faktycznie ujędrnia, 
ale ja taki efekt mam po użyciu większości kosmetyków. 
Czy wrócę do niego to nie wiem."

Jeżeli chodzi o nawilżenie, to faktycznie zadowolił moją mamę, natomiast nie skradł jej serca. Nie widzi zbyt dużej różnicy między dobrym kremem, a tym serum. Nakładała go na dzień i pod kosmetykami się sprawdził dobrze- nie rolował się, a podkład i puder nigdzie się nie odkładał. Skóra się po nim nie świeci i wygląda na dobrze nawilżoną, ale nie jest to taki efekt jakiego się spodziewała. Nie stwierdziła, czy go może polecić, czy nie- dla osób z problemem suchej skóry może sprawdzić się doskonale, a dla niej było to coś zwykłego. 

Komentarze

  1. Uwielbiam produkty z Bielendy, ale tego nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używam produktów the ordinary z kwasami ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie używałam takich produktów. Pozdrawiam i zapraszam na nowy post http://magdatul-fan.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzie Ty się podziewasz, Klaudio? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy nie używałam kosmetyków z kwasami.
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :) magdatul-fan.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  6. Me encantó el post, Besos!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Polecam