Cera naczyniowa i trądzik różowaty.

Cera naczyniowa to nic innego jak skłonność do powstawania teleangiektazji. Są to trwale rozszerzone naczynia, które prześwitują przez naskórek. Najczęściej ten problem dotyka kobiet, ponieważ nasze hormony estrogenowe działają rozluźniająco na naczynia prowadząc do trwałych rozszerzeń naczyń. Główne obszary występowania to skrzydełka nosa oraz policzki. Skłonność do powstawania teleangiektazji możemy rozpoznać w prosty sposób. W pierwszej kolejności np. w sytuacjach stresowych obserwujemy mocne zaczerwienienie policzków, które przechodzi z czasem. Jednak wraz ze wzrostem wieku możemy zauważyć, że po "nerwicy naczyń" dochodzi do pojedynczych teleangiektazji. Są trwałe i z czasem pojawia ich się więcej. Mogą prowadzić do powstania rumienia z widocznymi naczynkami. Taka wzmożona reaktywność prowadzi często do trądziku różowatego. Cerę z takimi dolegliwościami traktujemy jako nadzwyczaj wrażliwą.
Pielęgnacja cery naczyniowej:
-dokładny dobór kosmetyków, które są przeznaczone do cery naczyniowej oraz zawierają rutynę, wyciąg z kasztanowca, arniki górskiej i escynę, która wzmacnia ściany naczyń krwionośnych. W przeciwnym razie możemy nasilić objawy;
-ochrona skóry przed wilgocią i zimnem (np. przy ogrzanej skórze kategorycznie powinniśmy wstrzymać się od nagłych zmian temperatur.);
-ochrona skóry przed UV, a przy opalaniu nie doprowadzać do przegrzania skóry;
-unikanie sauny, gorących kąpieli i ciepłych nawiewów;
-po badaniu i stwierdzeniu niedoboru głównie witaminy B2 i PP uzupełnić je;
-poleca się produkty z witaminą C, które rozjaśniają przebarwienia.
Sposoby walki z cerą naczyniową nie są łatwe. Wiadomo, że natychmiastowy efekt da laseroterapia. Co nie oznacza, że jeśli poddaliśmy się takiemu zabiegowi to problem znika. To, że wyjdziemy z gabinetu bez przebarwień nie daje gwarancji, że zaraz nie pojawi się kolejna teleangiektazja. Dlatego oprócz tego, że walczymy z już powstałym problemem, nie oznacza, że powinniśmy zrezygnować z zapobiegania- wręcz przeciwnie. Od siebie polecić mogę kilka zabiegów, które jeszcze zdążycie podarować swoim bliskim na święta. Voucher na zabieg drenażu limfatycznego, jonoforezy, sonoforezy czy galwanizacji to świetny pomysł dla kogoś, kto nie ma czasu zadbać o siebie. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że są leki na receptę, o które możecie poprosić swojego lekarza- chodzi tu o np. galderma mirvaso, która powoduje zwężenie naczyń, sprawiając, że skóra na około 10 godzin jest wolna od czerwonych zmian. Sądzę, że jeśli macie takie wskazania warto zasięgnąć porady lekarskiej w tym temacie i stosować lek np. przy ważnych spotkaniach.

A skoro mowa już o teleangiektazjach, warto poruszyć temat trądziku różowatego. To choroba, która spowodowana jest pierwotnie "nerwicą naczyń". Charakteryzuje się zmianami grudkowymi i krostkowymi w centralnej części twarzy i/lub rumieniem napadowym występującym szczególnie w obrębie policzków. Odpowiedzialne za tą chorobę są nie tylko geny- również zaliczyć do tej grupy można działanie środków czyszczących i detergentów, zmiany psychosomatyczne, to co jemy, infekcje oraz alergie. Terapia trądziku różowatego uzależniona powinna być od wskazań lekarza/dermatologa. Na ten moment sprawdzam dwa produkty, które są przeznaczone do leczenia trądziku różowatego i zapobiegania powstawaniu teleangiektazji. Z pewnością umieszczę post na ich temat, jeśli ich działanie będzie skuteczne! W tym przypadku również polecam zdecydować się na jakieś zabiegi, które spowolnią lub zahamują powstające zmiany.